Rozwiązujesz dyktando:
Kilkaset lat temu w Trydencie…
Soboru w Trydencie trwał od 1545 do 1563 roku, co czyni go najdłuższym soborem powszechnym historii, a spowodowane było to licznymi przerwami związanymi z obecną sytuacją polityczną, ale i ogólną tj. śmierć papieży czy epidemia. Został on zwołany przez Pawła III bullą “Laetare Jerusalem”, jako odpowiedź na trwającą od lat potrzebę zreformowania Kościoła, przywrócenia go na dawne tory, w związku z trwającą ówcześnie reformacją w celu ograniczenia jej rozprzestrzeniania, a także by odzyskać utracone wpływy. Istotne jest, by zauważyć, że reformacja jest tylko jedną ze składowych tego wydarzenia. Trzeba przyznać, że to właśnie ona była iskrą, która wznieciła ogień zmian w Kościele, w który zaczął mieć problemy wewnętrzne. W tamtym czasie duchowni zeświecczeli, nie przestrzegali głoszonych przez siebie zasad, nie byli wyedukowani, często nawet nie mieli formalnych święceń, posiadali dzieci, najwyższe stanowiska były obsadzane po znajomości, po rodzinie (nepotyzm) lub za pieniądze (dobrym przykładem jest papież Leon X, który wywodził się z bogatej rodziny i został kardynałem w wieku 17 lat), a jeden biskup mógł piastować kilka stanowisk. Niektórzy kapłani stawali się nimi tylko ze względu na pozycję Kościoła na arenie międzynarodowej (czym zagrożeni czuli się niektórzy monarchowie), by mieć dobry start w polityce i wpływ na podejmowane decyzje. Sprzeciw ludzi budziły ściągane na rzecz Kościoła podatki (dziesięcina, świętopietrza), gromadzenie majątków kościelnych (beneficjów) czy handlowanie odpustami, a liturgia po łacinie utrudniała odbiór osobom bez edukacji wyższej, czyli większości społeczeństwa. Właśnie z uwagi na tę sytuację Kościoła w 1517 roku Luter wygłosił swoje historyczne 95 tez, które stanowczo sprzeciwiały się występkom duchownych, a także regulowały niektóre dogmaty kościelne, z którymi się nie zgadzał. Początkowo zignorowany przez papiestwo, gdyż nie był pierwszym duchownym, który głosił kontrowersyjne poglądy, jednak w związku z rosnącą frustracją na to, co dzieje się w Kościele – szybko zyskał duże poparcie nawet poza Niemcami. Po Lutrze pojawiają się inni reformatorzy, którzy również krytykują postępowania duchownych, podważają uznane prawdy i wprowadzają własne. Oto niektóre z podjętych przez nich działań: zrezygnowanie z kultu Maryi, świętych oraz (w przypadku arian) Trójcy Świętej i Jezusa, odrzucenie większości sakramentów, teza o predestynacji (kalwini), zniesienie celibatu, Biblia jedynym źródłem wiedzy teologicznej. Duży sprzeciw wśród reformatorów budziła sprzedaż odpustów, dlatego właśnie Luter w tezie 21. pisał: “Mylą się przeto kaznodzieje odpustowi twierdząc, że przez odpust papieski człowiek staje się wolny od wszelkiej kary i zbawiony.”, a natomiast w tezie 28. wprost potępia fiskalizm i chciwość Kościoła: “Jest to pewne, że gdy grosz w skrzynce brzęknie, urosnąć może skąpstwo i chęć zysku; skuteczność modlitwy przyczynnej Kościoła zależy natomiast od upodobania Bożego.”. Nieco mniej dosadnie i delikatniej Jan Kalwin komentuje posiadanie przez duchownych wielu majątków ziemskich w swoim dziele “Institutio Christianae religionis” – “Jeśli musimy tylko przejść przez ziemię, to nie ulega wątpliwości, że powinniśmy tak użytkować te oto dobra, aby przyśpieszały one, a nie hamowały nasz marsz. Dlatego też św. Paweł nie bez przyczyny napomina, abyśmy korzystali z tego świata tak, jak gdybyśmy w ogóle z niego nie korzystali i że należy zakupywać dobra i posiadłości z takim sercem, z jakim się sprzedaje.”. Kościół nie mógł więc milczeć wobec wystosowanych do niego sklaryfikowanych zarzutów, tym bardziej, że od lat zdawano sobie sprawę z tego, że są problemy. Kiedy oskarżenia i kary za herezje nie działały postanowiono działać zanim wszyscy wierzący odwrócą się od Kościoła katolickiego. Pierwsze potrzeby zwołania soboru sformułował cesarz Karol V już w 1524 roku, jednak papiestwo prowadziło politykę zwlekania z podjęciem takich radykalnych kroków. Dopiero po jego śmierci Paweł III zapowiedział sobór najpierw w Mantui, a następnie w Vicenzy. Ostatecznie, jak pisze w bulli Pius IV, “(…)jego następca Juliusz III, ponownie zwołał Sobór do Trydentu, i w tym czasie zostały przyjęte kolejne dekrety”. W tej samej bulli papież wspomina również przyświecające im cele, w których tylko jeden z punktów dotyczył reformacji. Obok “zniesienia schizmy i herezji” czytamy o tym, że sobór jest potrzebny “dla naprawy i odnowienia obyczajów, a także dla umocnienia pokoju pomiędzy władcami chrześcijańskimi”. Moim zdaniem oznacza to, że zmiany dokonane w wyniku soboru nie mogły być tylko “kontrreformacją”, gdyż jego cele znacznie wybiegały poza krytykę reformatorów, negowanie ich tez czy naprawianie wyrządzonych przez nich “szkód”. Z racji tego, że Kościół katolicki borykał się z problemami wcześniej tj. brak zaufania wiernych do słowa głoszonego przez duchownych, więc powstał on również “żeby kapłani głosili, a świeccy wierzyli w to wszystko, co Kościół zarządzi, i w ten sposób wielu spośród duchownych i ludu pozyskać dla Chrystusa i jego Kościoła, bardziej zaś zuchwałych zręczniej do porządku doprowadzić, i wreszcie innym książętom i duchownym zarówno upadłym, jak i wahającym się, udzielić świetlanego przykładu do zbawiennego nawrócenia”, jak pisze cesarz Ferdynand w swoim liście do papieża, wyrażając swoje obawy o bezpieczeństwo i zasadność odbywania się soboru (w dalszej części listu wymieniał sześć trudności, które mogłyby mu przeszkodzić).