Rozwiązujesz dyktando:
Dzień Chwastów
Pojęcie chwast – kojarzy nam się z niepożądanym na działce gościem, którego trzeba wyrwać, spryskać, generalnie unieszkodliwić i wytępić. Kiedyś bardzo zaciekawił mnie ten rodzaj roślin – skąd, po co, dlaczego. Oto czego się dowiedziałem: najprostsza definicja chwastu to: roślina niepożądana w uprawie – rolniczej, działkowej/ogrodowej, leśnej czy też szklarniowej. Zaś nauką o chwastach traktowanych jako roślinność jest hebologia. Samo określenie jest również pojęciem względnym, ponieważ te same rośliny w jednym miejscu mogą być pożądane, a w innym nie. Dla przykładu owies w pszenicy jest chwastem, a występujący samodzielnie na polu nie. Może być również sytuacja odwrotna – pszenica jako chwast w owsie. Czyli punkt widzenia zależy od przeznaczenia. Chwasty możemy podzielić na: segentalne – występujące w uprawach celowych; ruderalne – tworzące naturalne skupiska w miejscach bogatych w azot, tzw. rośliny dzikie; oraz łąkowe – nietrawione, trujące lub bezwartościowe dla zwierząt pasących się właśnie na łąkach tudzież na pastwiskach. Chwasty są zazwyczaj archeofitami, czyli roślinami funkcjonującymi od epoki neolitu wraz z rozwojem roślin uprawnych. Dlaczego ich zła opinia, dlaczego uważane są za szkodliwe? Otóż – na głowę biją inne rośliny, jeżeli chodzi o walkę o wodę, sole mineralne, przestrzeń i światło. Zabierają je innym, wartościowym dla człowieka roślinom. Mogą być szkodliwe lub trujące dla roślin, zwierząt i ludzi. Pamiętajmy jednakowoż, iż część z nich to cenne zioła, pokarm dla zwierząt i naturalny użyźniacz gleby. Tak więc wybór zależy od nas – ale, ponieważ większość owadów uwielbia chwasty, zostawmy chociaż kawałek pola, działki, klombu – naturalnym. Przecież przyroda wie, co robi! Dlatego też ekolodzy uhonorowali chwasty ich własnym świętem (28 marca), żeby podkreślić ich wartość, miejsce w ekosystemie i regulacji przyrody oraz po prostu ich pięknem, bo trzeba przyznać, że część z nich jest wręcz zjawiskowo urodziwa! Każdy jest inny, rośliny również!