Rozwiązujesz dyktando:
Dzień w cyrku
Na urodziny mama zabrała mnie do cyrku. Od razu po wejściu byłam zachwycona dużym namiotem. Gdy usiadłyśmy na miejsce rozpoczął się występ. Na początku ludzie w strojach planet, kręcili się po ciemnej scenie. Mars, Ziemia, Jowisz- tyle ich było. Jako drugi wystąpił klaun. Miał on różnokolorowy strój i duże buty. Opowiadał śmieszne żarty, na przykład jak się nazywa mała sówka, która mówi tak- taksówka. Wszyscy byli bardzo rozbawieni. Potem kilku akrobatów chodziło po linie. Byli bardzo odważni robiąc tyle akrobacji. Potem pojawił się pan na monocyklu- czyli niedużym, jednokołowym rowerze, który jeździł po drewnianych przeszkodach. To było cudowne! Potem na scenę weszli ludzie w stroju kotów z długim ogonem. Tańczyli długo układ taneczny do szybkiej muzyki. To był świetny dzień!