Rozwiązujesz dyktando:

Dzień Wędkarza

Wędkarz Hieronim wybrał się o brzasku łódką na środek jeziora Hańcza w poszukiwaniu najlepszego łowiska. Zarzucił wędkę z odpowiednią zanętą i zaczął usilnie wpatrywać się w spławik. Zastanawiał się, co tutaj może złowić, czy będzie to flądra, brzanka, miętus czy turbot. Szkoda, że nie trafi mu się żaden żarłacz, chelon grubowargi ani też strzępiel czy wątłusz. W tym celu musiałby się udać w morskie rubieże. Cóż, coś się nagle poruszyło. Wędkarz zakręcił kołowrotkiem, pociągnął mocno i jego oczom ukazał się niezwykły widok – węgorz na haczyku. Hirek już wyobrażał sobie, w jaki sposób przyrządzi sobie pyszną rybkę. Najsamprzód pozbędzie się łusek i wszelkich wnętrzności, a później natrze rybę solą i masłem. Włoży do folii i do piekarnika. Będzie wyżerka. Musiał jednak złowić jeszcze kilka rybek, bo w domu miał kilku amatorów pysznych rybich smakołyków – Bożenkę, Henia i Wawrzyńca. Po kilku godzinach spędzonych w nudnej atmosferze z wędką wyłowił jeszcze jesiotra, halibuta i szczupaka. Połów był bardzo udany. Na pewno wróci tu ponownie.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando