Rozwiązujesz dyktando:

Gołąbie maluszka

Mały Łukasz wyszedł z tatusiem na popołudniowy spacerek. Udał się na przejażdżkę żółto niebieskim wózkiem na wysokich kółkach. Na placu zabaw nie chciał się bawić , znudziły mu się różnokolorowe zjeżdżalnie i przeróżne huśtawki, piaskownica także go nie interesowała. Chciał iść do parku, aby szukać małych zwierzątek i przeróżnych ptaszków. Tatuś po chwili namysłu zgodził się posłuchać Łukaszka. Wąska dróżka udali się w stronę parku. Mały chłopczyk uśmiechnięty zszedł z wózka prosto na trawnik . Rozpoczął poszukiwania ulubionych zwierzątek. Nagle zauważył gruchające gołąbki, chciał je złapać do swojej pulchniutkiej rączki. Zaczął za nim szybciutko biegać przebierając swoimi małymi nóżkami. Szarobure gołąbki machając skrzydełkami odfruwały od Łukaszka, uciekając przed maluszkiem. Chłopczyk nagle posmutniał i podbiegł do tatusia. Tatusiu one mnie nie lubią. Zatroskany tato dał synowi kromkę chleba do różowiutkiej rączki i kazał nakarmić głodne gołąbki okruszkami chlebka. Nagle wszystkie ptaszki przyfrunęły obok malucha, który dawał im pożywienie . Radości nie było końca, zarówno dla ptaszków jak i dla Łukasza. Zmęczony malec zasnął znużony, tatuś ułożył go w wózku spacerowymi i udał się w drogę powrotną do domu.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando