Rozwiązujesz dyktando:

Humorzaste „h”

Pewnego razu humorzaste „h” ujrzało na horyzoncie brzydkie chmury. Znów zrobiło się pochmurno. Hamak huśtał się na wietrze, coraz bardziej nim bujało. Polną dróżką przejeżdzała dorożka trzęsąc się na boki przez to okrutne wietrzysko. Nagle zagrzmiało, a z nieba runęła ulewa. Humorzastemu „h” zrzedła mina. On ubóstwiał cudownie żarzące się na bezmiarze nieba – słońce. Nigdy nie mógł pogodzić się z tą sytuacją, że duże chmury przysłaniają jego ukochane źródło ciepła. Uwielbiał, gdy każdego dnia prażyło, a piasek z plaży po której chodził – parzył go w stopy, a wzburzone morze wyrzucało na brzeg różne muszelki, tudzież skorupiaki.
A tu ulewa okrutna, humorzaste „h” z zimna drży i schowany pod krzakiem marzy o bezchmurnym niebie…

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando