Imiona na literę „G”.

Gawędziarz Gaudenty, mieszkaniec Dobrzynia, uwielbiał historię o Guliwerze i krasnoludkach. Grabarz Grzegorz przyłapał na gorącym uczynku dwóch chłystków i przez to udaremnił grabież klejnotów rodowych rodziny Tchórzewskich. Guślarz Gustaw wydobywał tak żałosne i rzewne dźwięki z instrumentu, że aż słuchaczom puchły uszy. Malutki Gucio ugrzązł w grzęzawisku i zostawił w grząskim błocie gumiaki. Grzybiarz Grześ chciał znaleźć grzyby w borze, a znalazł grzybicę na basenie i musiał kupić w aptece środek grzybobójczy. Górnołużyczanka Grażyna przypaliła grzanki na grzałce kuchennej, ponieważ czesała grzebieniem swojego pupila grzywacza chińskiego. Gerwazy, student uczelni górniczo-hutniczej na Górnym Śląsku, grymasił na wyroby garmażeryjne na stołówce studenckiej. Gryzipiórek Gaudenty uskarża się na niską gażę pisarza książek dla dzieci i dlatego chodzi jak struty. Grażynie zagraża miażdżyca jeśli nie rzuci tłustego boczku.