Rozwiązujesz dyktando:
Jedynaczka Marzenka cz.II
Innym razem córka z chrypką wróciła z podwórka przyjaciółki Elżbiety. Już jej tata Grzegorz wpadł w histerię, że się dorobiła infekcji tchawicy i trzeba doktora Andrzeja szukać w okolicy. Niechybnie stałaby się hipochondryczką, lecz hardy charakter miała i zrobić z siebie cherlaka rodzicom nie dała. Chociaż wyglądała jak wątłe chucherko, skakała po drzewach z chłopcami z pobliskiego miasteczka i spała pod bardzo cienką kołderką. Nie bała się chłodu, chodziła grać w hokeja, była hersztem podwórkowej bandy i nigdy chłopakom nie przyniosła hańby. Była całkiem jak chłopaczek, chociaż chuderlaczek. A rodzice z czasem do tego, że dziewczynka jest całkiem zdrowa i już wcale nie najmniejsza, musieli się przyzwyczaić.