Rozwiązujesz dyktando:

Joasia i jej przygody w wilnie

Był bardzo słoneczny i parzący dzień. Joasia siedziała przy łóżku i rozmyślała nad swoim wyjazdem do Wilna z Gdańska. „Tuk, Tuk!” zastukały drzwi pokoju. „Otwarte!” powiedziała Joasia oczekując, że za drzwiami stoi siostra Lola, która zawsze lubiła przeszkadzać ’ Joasi. Lecz tam nie była siostra, tam stała mama „już szybko pojedziemy! Nie zapomnij walizki!” powiedziała mama wychodząca z pokoju. Dziewczynka tylko zdążyła przymrużyć oczy i za chwilę zjawiła się w pociągu.
Droga jest bardzo długa i ciężka. Lola usnęła w ’ okamgnieniu, lecz Joasia siedziała do ostatniego, czytając w przedziale książkę Szczygielskiego. Po kilku godzinach zjawiła się już na dworcu Wileńskim. Było tam przepięknie! Miała tyle wrażeń o których na pewno chciała opowiedzieć ’ mamie. Czuła się jak w zaczarowanej krainie Alicji, czuła, że będzie tu miała sporo wrażeń i przygód.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando