Rozwiązujesz dyktando:

„Koleżanki z ogródka”

W ogródku u państwa Ogórków mieszkała krówka Jagódka. Nie była zwykłą krową,
lecz bożą krówką, czyli biedronką. Uwielbiała fruwać między kwiatuszkami i całymi
dniami wsłuchiwała się w odgłosy, które przyniósł do niej wiatr. Było to jej ulubionym
zajęciem, ponieważ w miejscu, które nazywała domem, nie miała zbyt wielu
przyjaciół. Niedaleko na grządce truskawek kątem u żuka Huberta mieszkała
pszczółka Judyta. Jagódka bardzo ją lubiła, lecz jej broń, którą straszyła wrogów,
wprawiała ją w osłupienie. Kolec na jej odwłoku był powodem jej strachu i nijak nie
mogła się przemóc, by podejść do pszczółki na tyle bliziutko, by móc w spokoju
porozmawiać. Pewnego cieplutkiego dnia, gdy ukrop był już nie do zniesienia,
Jagódka spotkała Judytę na skraju ogromnego dzbana pełnego wody. Ona z jednego
brzegu, a pszczółka z drugiego .Tak piły powolutku, spragnione bardzo, tylko czasem
nieśmiało podnosząc główki .Nie zauważyły, że zbliżał się do nich kruk Julian, który z
rozpędu nie wyhamował i wpadł calusieńki do dzbanuszka, taranując nieświadomie
koleżanki
z ogródka. Jagódka w porę zdołała uskoczyć na pobliski krzak róży i ciężko dysząc,
rozglądała się za Judytą. Niestety, oprócz hałasującego Juliana wokół nie było żywej
duszy. Ze łzami w oczach boża krówka powolutku starała się opuścić to pechowe
miejsce. Nagle kątem oka zobaczyła ruch .To była jej koleżanka. Pofrunęła do niej co
tchu, żeby pomóc strzepać krople wody z malutkich skrzydełek. Ucieszyła się
ogromnie, kiedy okazało się, że pszczółka wyszła z tej przygody bez szwanku. Obie
zrozumiały, iż tylko cudem uniknęły zguby. Biedronka bez oporu przytuliła Judytę, a
ta odwzajemniła uścisk. Wtedy Jagódka zrozumiała, że przyjaźń nie ma granic i
polubić można każdego, bez względu na jego wygląd.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando