Rozwiązujesz dyktando:
Konkurs czytania
Uczniowie z naszej szkoły wzięli udział w wojewódzkim konkursie czytelniczym. Konkurs ten był złożony z dwóch etapów. Pierwsza runda odbywała się u nas w szkole i mogli w niej wziąć udział wszyscy chętni uczniowie. Z naszej klasy zgłosiły się trzy osoby: Zuzia Rzucidło, Julka Żurek i ja. Do tego konkursu trzeba było się długo przygotowywać, gdyż należało przeczytać w domu dwie wyznaczone przez organizatorów książki: „Detektywi z klasztornego wzgórza” i „Magiczne drzewo. Czerwone krzesło”. Pierwsza z nich była trudna i bardzo długa, w wielu rozdziałach była użyta duża ilość trudnych i ciężkich do przeczytania zwrotów i wyrazów, często zapożyczonych z obcych języków. Pomimo tego treść tej lektury zaciekawiła mnie i uznałem ją za dość interesującą. Druga książka już bardziej mi się podobała, gdyż przyjemnie i szybko się ją czytało. Uważam, że jest napisana bardziej przystępnym dla dzieci językiem. Pierwszy etap konkursu polegał na tym, że każdy uczestnik musiał przeczytać jeden fragment lektury, wskazany przez jury konkursowe. Później należało jeszcze odpowiedzieć na trzy pytania związane z przed chwilą przeczytanym tekstem. Po zakończeniu tego etapu każdy uczeń niecierpliwie czekał na wyniki konkursu, bo od tego zależało, kto będzie mógł wziąć udział w drugim etapie. Po kilku dniach zostały ogłoszone wyniki. Okazało się, że to właśnie mi udało się zakwalifikować do drugiego etapu! Uzyskałem najwyższą możliwą liczbę punktów. Byłem zachwycony, uradowany, a także bardzo dumny. Etap wojewódzki odbył się w Rzeszowie. Pojechałem tam z panią Marzeną, moją wychowawczynią. Trochę się denerwowałem, ale wierzyłem, że wszystko się uda. Pani Marzena podtrzymywała mnie na duchu i w drodze na konkurs próbowała nawet żartować, żeby rozluźnić atmosferę. Gdy już dojechaliśmy na miejsce, trzeba było wypełnić formularz i oddać zgodę rodziców. Później każdy uczestnik musiał wylosować fragment tekstu z konkursowych książek. Można było się chwilę przygotować. Po upływie kilku minut wchodziło się do sali konkursowej. W środku przy długim stoliku zasiadało jury. Trzeba było przeczytać wylosowany tekst najlepiej jak się umiało, a członkowie komisji przyznawali punkty. Na końcu każdy otrzymywał dyplom udziału w konkursie. Czułem się zaszczycony, że miałem możliwość reprezentowania szkoły w konkursie wojewódzkim.