Rozwiązujesz dyktando:

Krzęcińskie Dyktando Online dla Dorosłych

„Media w naszym życiu” 

Hiacynt, dotąd zażywny huncwot, wracał do domu drażliwy, melancholijny i
nieukontentowany. Nieoczekiwanie wyprowadził się z dotychczasowego miejsca
zamieszkania z miasta na ubóstwianą wieś. Wyprowadzka była dla niego przepotężnym
ciosem. Wprawdzie już wcześniej zauważył rozluźnienie relacji przyjacielskich, ale liczył, że
przetrwa kryzys. Niestety. Od niedawna czuł się coraz gorzej odwiedzając Instagram i
Facebooka. Oba portale zdążyły go wpędzić w spiralę ohydnych emocji. Czy to z nachalnymi
mediami jest coś nie tak, czy to ja, hiperdokładny humanista, nieumiejętnie z nich
korzystam? Chrząkając od czasu do czasu zadawał sobie pytania, będąc już nieopodal domu.
Po powrocie szybko włączył czyhający nań telewizor i chyżo rzucił się na puchową
poduszkę. Usłyszał nużące, kiepściutkie, same najgorsze wieści o zdarzeniach ze świata,
przeplatane niepięknie wyglądającymi dysputami polityków. Jedynie w międzyczasie
wskoczyła neutralna prognoza pogody mówiąca o niekorzystnym biometrze. Pominął jakieś
rzewne i niegustowne telenowele oraz pożal się Boże paradokumenty. Po kolei zmieniał
kanały, smakując jednocześnie świeże jeżyny i soczystego arbuza. W tym samym momencie
pomyślał, że to przeogromna szkoda, że w mediach społecznościowych nie ma
dwukolorowego przycisku zmiany kanału. W ogóle przestał czuć się w mediach komfortowo.
Nie mógł znieść już tego chaosu: cudzych polubień i nie swoich udostępnień, chociaż cenił
sobie pozytywne przekazy. Nienawidził przepychanek, populizmu, nieinteligentnych debat
wokół przyziemnych problemów. Nieprawdą było, że zamykał się w swojej bańce i nie chciał
słyszeć o czymkolwiek, co nie zgadzało się z jego światopoglądem. Wprost przeciwnie. Cenił
sobie odmienne spojrzenie, ale takie, które byłoby prezentowane w cywilizowany sposób.
Uważał, ze jeszcze nigdy poziom dyskursu nie był tak antyintelektualny i antykulturalny jak
dziś.
Nasz pomysłowy Hiacynt poświęcił mnóstwo czasu, by to nie media rządziły nim, ale by było
dokładnie na odwrót. „Nie muszę robić tego, co mi każą media”. Na telewizorze umieścił
hasło – „Nie oglądam, szkoda czasu”. Na Facebooku chełpliwie usunął pozbawionych
szerszych horyzontów znajomych, pożeraczy tzw. ścianek. Konsekwentnie czynił to dość
często. Żądał od siebie lojalności w tej kwestii. Wystarczyło kilka ruchów, by znaleźć się w
zupełnie innym świecie. Hiacynt zrozumiał, że nie gdzie indziej, ale w nas samych leży wina.
Być może sposobem na opanowanie tego medialnego chaosu i przywrócenie jakiejś
równowagi byłoby po prostu opuszczenie social mediów. W przypadku Hiacynta okazałoby

się to niefortunne, uciążliwe, a wręcz niewykonalne. A co Ty o tym myślisz? Spójrz, wokoło
piękny świat, nie trać czasu na wirtualną ułudę. Naprawdę, warto oprzeć się iluzji.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando