Rozwiązujesz dyktando:

Miłość i zemsta-1

Ja byłam szczupłą blondynką o piwnych oczach i on, Tomek. Był to wysoki, przystojny brunet o niebieskich oczach. Jechaliśmy autobusem do szkoły. Tomek opowiadał mi o tym jak spędził wczorajszy wieczór z Anią. Był nią zachwycony. A ja czułam złość, rozczarowanie. Ale czemu? Przecież Tomek zawsze był rozchwytywany przez dziewczyny i jak dotąd nigdy mi to nie przeszkadzało. Ale od kilku miesięcy jest inaczej. Nie wiem czemu. Może dlatego, że byłam zazdrosna o Tomka. Nie, to nie możliwe, przecież znaliśmy się z Tomkiem tyle lat. Chodziliśmy razem do podstawówki, gimnazjum i do pierwszej klasy liceum. Z zamyślenia wyrwał mnie jego głos: ,,Będziesz dzisiaj na treningu”?
-,,Co, a tak, tak będę”. – odpowiedziałam.
Jeszcze to. Zapomniałam, że mieliśmy  trening z akrobatyki.
Jest godzina 18:00, weszłam na salę. Tomek już był i czekał na mnie. Ćwiczyliśmy już półtorej godziny. Przyszła kolej na stanie na rękach. Ja stałam a Tomek mnie asekurował. W pewnym momencie straciłam równowagę i wylądowałam na Tomku okrakiem. Momentalnie stałam się czerwona jak burak. Popatrzyłam się na Tomka. Na twarzy miał zawadiacki uśmiech. Najwyraźniej bawiło go moje zawstydzenie.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando