Rozwiązujesz dyktando:
Mocne postanowienie zmiany
Pewnego pochmurnego poranka, tuż po otwarciu oczu, Bogusława postanowiła się zważyć w kuchni. Tu i ówdzie czuła, że przytyła. Sukienki i spódnice, spodnie i bluzki były na niej zbyt opięte, a czasami i guzik jakiś wystrzelił w powietrze. Ostrożnie stanęła na wadze. Stara waga zatrzeszczała pod jej ciężarem. Na wyświetlaczu wagi ujrzała dwie cyfry – same ósemki. Bogumiła była przerażona i zasmucona. Trzy łzy spłynęły po jej policzkach. Zatrzepotała rzęsami i zamrugała żwawo powiekami. Poczuła, że czas zmienić swoje życie i porzucić zgubne przyzwyczajenia. Koniec z hamburgerami z tłustymi sosami, z chrupiącymi chipsami cebulowymi, chrupkami orzechowymi, rożkami z dżem, pieprznymi skrzydełkami, kebabami z wieprzowiną oraz mnóstwem słodyczy, które pożerała od wschodu do zachodu słońca. Na samo wspomnienie wczorajszych bezików z kremem z trzydziestoprocentowej śmietany i drożdżówki z chrupiącą kruszonką, pociekła jej ślinka. Bogusława odetchnęła głośno i pojechała do olbrzymiego supermarketu. Wzięła ze sobą reklamówkę. W sklepie zaczęła buszować wśród świeżych warzyw i owoców. Zakupiła rzeżuchę, brukselkę, buraki, jarmuż, kiełki z rzodkiewki, rukolę, trzy kilogramy marchwi, główkę sałaty, młodziutką cebulkę tudzież bakłażana. Wrzuciła do koszyka również borówki, jagódki, jeżyny, porzeczki i kumkwat. Świeży ananas też ją skusił. Później kupiła chudy jogurt. Postanowiła żywić się teraz świeżymi koktajlami, które musiała sobie miksować. Oprócz zmiany pożywienia, chciała więcej się ruszać, więc kupiła karnet na siłownię, gdzie od razu wskoczyła na bieżnię, jeździła na rowerze i podnosiła ciężarki. Chciała pracować nad płaskim brzuchem, rzeźbić swoje muskuły i zgubić kilkanaście kilogramów. Auto od tej chwili miało stać w garażu, a Bogusława miała chodzić piechotą. Wierzyła, że za trzy miesiące uda jej się osiągnąć sukces i dużo schudnie.