Rozwiązujesz dyktando:

Moralniak

W zamierzchłych czasach grzeszność uważana była za najcięższą zbrodnię, zaś posłuszeństwo było chyba najpotężniejszą z poważanych cnót. Przechodząc do czasów współczesnych widzimy, że mentalność przeobraża się niesłychanie prędko. Czy kierunek tychże zmian jest słuszny? Czy zdążamy w dobrą stronę? Trzeba zadawać sobie takie pytania, nie przecząc, iż rzeczywistość jest złożona, toteż żadna epoka nie jest ani bezbłędna, ani też totalnie zbrukana. Różnej maści mentorzy (np. księża, lecz nie tylko) grzmią przeważnie, że trzeba nam nieustannie pogrążać się w żalu za winy, ale czy nie ma w tym choćby krzty prawdy? Z drugiej strony, świat często wpycha nas w zgubne przeświadczenie, że możemy przeć do przodu bez żadnych wyrzutów sumienia. Niektórzy uważają jedno i drugie za niepotrzebne grzebanie w najgłębszych czeluściach ducha, wykazując pewien upór. Czyż bowiem życie i jego sens nie są w sumie proste? Nie mówię „błahe”… ale proste! Przecież nasze serce o tym wie, choć rozum lubi się z nim przekomarzać. Gdy więc świat wrze, my przejdźmy do porządku dziennego i zróbmy porządek przede wszystkim wokół siebie. Nie róbmy przynajmniej krzywdy żadnemu stworzeniu. Nie można zapomnieć o hojności. Przy całym zamęcie świata, nie możemy znieczulać się na potrzeby bliźnich. Także tych odtrąconych, wykluczonych, którzy przez osoby krzątające się tylko wokół własnych korzyści, pozostają niezauważeni. Czasem mamy, rzecz jasna, chorą wymówkę, że cudze przekleństwo jest tylko cudzą sprawą. Jest to bezbrzeżnie niesprawiedliwe, więc wciąż musi nam towarzyszyć chęć do przyglądania się sobie pod tym kątem. Bądźmy przeto życzliwi i przychylni. Nie możemy chełpić się czymkolwiek. Każdy chojrak upada przez rozdętą pychę. Wyhamujmy z nadmiernym i uciążliwym strachem, mimo że ów strach bywa nachalny. Trochę hartu ducha – i do przodu! Tym cechuje się dojrzałość, która bezsprzecznie może zrehabilitować człowieczeństwo. Nie jest zbyt rychło na odmianę – wręcz przeciwnie, to najwyższa pora! Przeciwności losu są nieuniknione, toteż bądźmy pewni, że niechybnie pojawią się. Przyjdą chwile, gdy trudności przyjdą wręcz hurtem. My jednak zobowiążemy się, że będziemy pielęgnować miłość i nie zrażać się. Przebudźmy się, niech zakorzeni się w nas to, co było przydatne zarówno u naszych przodków, jak i przejawia zwiastun przydatności również dla przyszłych pokoleń. Gdy rządzi żądza, mamy pecha. Gdy rządzi miłość, a zwierzęce instynkty się słuchają, wówczas przychodzi pokój. W ten sposób także kształtuje się charakter. Brzmi siermiężnie? Ogólnikowo? Być może, ale chodziło tu o pułapki słowne, a przekaz był drugorzędny, chociaż dość szlachetny. Dobrze, nie drążmy już, bo ileż można?

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando