Rozwiązujesz dyktando:

Muzealna wyprawa

Bohdan był zagorzałym entuzjastą historii. Jakże olbrzymi był jego zachwyt, kiedy dowiedział się, że nazajutrz wraz z koleżankami i kolegami może wybrać się na wycieczkę do muzeum obrazów historycznych. W końcu nastał ów dzień. Uradowany Bohdan przechadzał się marmurowymi korytarzami muzeum i ze szczególną uwagą przysłuchiwał się opowieściom pani przewodnik. Na pierwszym obrazie ujrzał młodą damę, która urzekła go swoją urodą. Kobieta rzępoliła smyczkiem po strunach kunsztownych skrzypiec. Na jej twarzy dostrzec można było skupienie i precyzję. Kolejny obraz podobnież należał kiedyś do zamożnej rodziny szlacheckiej i przedstawiał luminarza, który jak się później okazało, był ówczesnym malarzem. Jego ubiór przykuł uwagę Bohdana. Mężczyzna miał na sobie przepiękną bonżurkę oraz hajdawery, które, mimo iż niczym się nie wyróżniały, zaciekawiły chłopaka. Przeszedł kilka metrów dalej i zaczął przyglądać się archiwalnemu „bohomazowi” – jak powiedział jego przyjaciel Grzegorz, który w ogóle nie był zainteresowany historią. To dzieło przedstawiało scenę rodzajową. Chłopi w swoich przedartych koszulach i zżółkniętych spodniach ciężko pracowali w polu. Zaprzężone konie ciągnęły pługi, a dalej dwóch chłopców zakładało kolejnemu rumakowi chomąto. „Tak właśnie chłopi trudnili się w uciążliwej pracy rolnej” – rzekła pani Halina i znów poprosiła, aby grupa podążyła za nią. Bohdan ani się obejrzał, a już dobiegł koniec tej zachwycającej podróży do przeszłości, którą na pewno zachowa w pamięci na długo.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando