Rozwiązujesz dyktando:
„Na wsi w roku 80” cz. II
Synchronicznie Pan Jędrzej i wielu innych mężczyzn wyjeżdżało na harówkę do sąsiedniej wioski. Niektórzy rozpoczynali oprzęd i dostarczali pożywienia kurom, krówkom i kózkom. Czas żniw zbliżał się nieubłaganie. Na żadnym polu nie ujrzymy już żółtego rzepaku. Ci dużo bardziej hoży rychtowali się do zżęcia żyta, owsa, czy innego zboża. Na wielu przydrożnych drzewach mogliśmy także dojrzeć bujną jarzębinę. Rośliny owocowe zrzuciły również gruszki i brzoskwinie. Niektórzy przymierzali się do grzybobrania, chociaż do „leśnego sezonu” jeszcze trochę czasu pozostało. Już czuję ten odurzający zapach smażonych kurek albo marynowanych podgrzybków zebranych w lasach niedaleko Borzykowa. Trzeba jednakże omijać szerokim łukiem trujące muchomory. Mimo to nie ma nic lepszego od aromatu konfitur z wszelkiego rodzaju owoców.