Niespodzianka na drodze.

Pewnej soboty postanowiłam pojechać na rowerze do mojej koleżanki Marzeny.
Marzena mieszkała kilka ulic dalej więc dlatego wybrałam rower.
Był to słoneczny dzień, nic nie zapowiadało złej pogody.
Kiedy przyjechałam do Marzeny od razu pobiegłyśmy do jej pokoju.
Spędziłyśmy w nim dwie godziny bawiąc się w różne zabawy, czytając najrozmaitsze książki i ogólnie dobrze się bawiąc 🙂
Kiedy mama Marzeny zawołała ją na obiad postanowiłam wrócić do domu.
Wychodząc na podwórze zauważyłam wielką czarną chmurę i poczułam, że zaczyna padać lekki deszcz.
Wiedziałam, że nie zdążę przyjechać sucha do mojego domu, dlatego postanowiłam przeczekać w domu Marzeny.
Po kilku minutach lekki deszczyk przeobraził się w deszcz z gradem.