Rozwiązujesz dyktando:
Niespodziwewana burza
Krzysiu pojechał na rowerze razem z rodzicami – mamą Małgorzatą i tatą Grzegorzem do dziadków trasą rowerową. Gdy byli już blisko zaczęła się niespodziewana burza. Rodzice cieszyli się, że byli już blisko ich domu bo w burzę lepiej zostać w pomieszczeniu niż zostać na dworze. Dziadkowie powitali ich bardzo serdecznie i zaprosili ich na obiad do domku. Babcia Bożena przyszykowała przepyszny obiad który Krzysiu najbardziej lubi. Po obiedzie dziadek Kazimierz z Krzysiem chcieli iść na dwór i zobaczyć wszystkie zwierzęta jakie dziadek hoduje. Krzysiu razem z babcią chciał zobaczyć jej przepiękny ogród, ale niestety burza pokrzyżowała im plany. Gdy burza ustąpiła Krzysiu wyszedł na dwór, ale zrobiło się już ciemno więc rodzice postanowili, że pora wrócić już do domu. Podczas powrotu trasą rowerową zobaczyli powalone drzewo na drodze która prowadziła do ich domu. Krzysiu zaproponował, żeby zejść z rowerów i je przeprowadzić wąską szczeliną. Mama Małgorzata nie chciała żeby zostawiali powalone drzewa, bo gdy nadjedzie jakiś samochód może do nie zauważyć i uderzyć w drzewo. Więc mama zadzwoniła po pomoc drogową, która szybko udzieliła pomocy.