O niebieskich migdałach

W pamiętniku Marzeny Krzyżanówki
Dziś to znaczy dwudziestego ósmego września jest mój ulubiony dzień w roku-moje urodzinki. Kończę już aż osiem lat. Ja cały czas mówię mamie, że to bardzo dużo lecz moja mama uważa, że to nadal malutko. Piszę tak tu sobie i zastanawiam się co bym zrobiła gdybym wygrała milion dolarów? Na pewno podzieliłabym się z moją ukochaną rodzinką. Poleciałbym na wyspę! Może na Filipiny? Kto wie. Byłby to mój pierwszy raz w samolocie i poza Europą. Gdybym poleciała na Filipiny to bym mieszkała w malutkiej chatce nad oceanem. Ale po co myśleć o niebieskich migdałach? Dzisiaj kończę osiem lat i to jest najważniejsze. A tak w ogóle mówiłem wam już o moim prezencie urodzinowym? Nie?! To może teraz to nadrobię. Otóż dostałam cudowny domek dla lalek ale nie taki zwyczajny ogromny i różowy. Jest prześliczny! Moje lalki są zachwycone. Wiem, że teraz sobie myślicie, że to jest fatalny prezent lecz mi się bardzo podoba. Jeżeli ktoś to kiedyś przeczyta to niech się do mnie odezwie.
Mój numer to 111 222 333 444 555