Rozwiązujesz dyktando:
O psie, który został pupilem
Henryk – tak, to jest właśnie moje imię. Dostałem je, kiedy miałem swojego pierwszego właściciela oraz dwóch braciszków i siostrzyczkę. Miałem wtedy ułożone i szczęśliwe życie. Teraz w sumie też mam, ale to inna historia. Pewnego razu u mojego wcześniejszego właściciela złamałem łapkę… Nie mogłem chodzić i ciągle przeszkadzałem mojemu panu. Czułem się, jakbym nie należał do tej rodziny. W końcu Hubert ( tak miał na imię) wywiózł mnie gdzieś daleko od domu wraz ze swoim tatą…Nie miałem co jeść a w nocy zamarzałem. W końcu ulicą przejeżdżali Katarzyna, jej mama Halina oraz brat Kasi – Kuba. Tak to oni mnie przygarnęli. Kocham ich całym moim serduszkiem.
Pamiętajcie, nie róbcie tak jak tamci źli ludzie, ponieważ opuszczone zwierzaki takie jak ja nie zawsze znajdą nowy dom… Ja akurat miałem szczęście, ale nigdy nie zapomnę tego uczucia. Byłem sam i opuszczony. Oj, Katarzyna mnie woła. Muszę iść. Cześć!