Rozwiązujesz dyktando:
O smutnej królewnie
Pewna królewska córka nigdy się nie śmiała. Kłóciła się z każdym, a później była jeszcze smutniejsza. Próbowano ją rozśmieszyć. Szczególnie starał się o to błazen. Bił się rózgami, zakładał ogórki zamiast kolczyków, chodził na czółenkach. Wszystko to było na próżno. Za radą pewnej wróżki król ustanowił dużą nagrodę za rozśmieszenie córki. Po bezdrożach, górach, równinach, puszczach oraz borach szła wieść. Głoszono ją dopóki nie usłyszał jej ogół poddanych. Wkrótce zjawił się kuglarz z płócienną budą i tresowanymi zwierzętami. Występujące w niej jaskółki, wróble, sójki i przepiórki śpiewały solo i chórem. Gruby żółw tańczył z chudym tchórzem na wąziutkiej półce. Oprócz tego sam kuglarz demonstrował różne sztuczki. Wkładał różę do cylindra, a wyjmował z niego wiewiórkę robiącą na drutach szal z włóczki. Wysypał garść żółtych dukatów, a wytrząsał trochę wiórów lub próchenka. I on nic nie wskórał. Kuglarza wrzucono do lochów wraz z całą menażerią. Uratował go pewien mądry bakałarz. Dał on do przeczytania królewnie dyktando napisane przez najgorszego ucznia. Czytając je, omal nie pękła ze śmiechu.