Rozwiązujesz dyktando:
O żółwiu, który polubił kota
Dawno, dawno temu, a może zupełnie niedawno, żył żółw o imieniu Artur. Mieszkał nad morzem, w skorupie, przechadzał się po plaży, wygrzewał na gorącym, żółtym piasku, przesypiał całe dnie. Wszystko zupełnie naturalnie, jak to w żółwim zwyczaju. Do czasu. Pewnego dnia na plażę przybył wielki kocur, musiał być naprawdę przeogromny, bo wszyscy plażowicze się przestraszyli na jego widok. Jednakże Artur poczuł, że ten dziwny stwór może być jego przyjacielem, a może kuzynem albo wujkiem, no zrozumiał, że jest mu bardzo bliski. Przywitał się więc grzecznie i przedstawił nieznajomemu. Pomyślał, że jest rzeczywiście uderzająco podobny do kocura. Chciał mieć druha, przyjaciela, z którym mógłby huśtać się na hamaku, przechadzać po okolicy, zwierzać z najskrytszych marzeń. Kocur tymczasem przeciągnął się leniwie, pochlipał mleko, którym został przywitany i udał w sobie tylko znanym kierunku. Koty to stworzenia samolubne, które chodzą swoimi drogami.