Rozwiązujesz dyktando:

ortoturystyka cz. 4

Ortograficzne biuro podróży na rozcież otwiera swoje podwoje wszystkim miłośnikom ortografii i stara się wyjść naprzeciw nawet najbardziej wysublimowanym gustom. Kwestia wyżywienia również wielokrotnie sen z oczu spędza organizatorom. Jak łatwo sobie można wyobrazić, ortoturystów nie usatysfakcjonują bynajmniej prozaiczne zupy czy ziemniaki, skądżeż! Nie, wyłącznie żury, guacamole, gjuwecze i pierożki z grzybami w chrzanowym sosie. „Na pohybel ortografii” – rzężą wpółżywi ze zmęczenia restauratorzy, widząc taką podejrzaną grupkę, czy raczej watahę, w swym lokalu. A co groziłoby takiemu nieszczęsnemu hotelarzowi, który w menu z rozpędu wpisałby „gżybowa”, albo, uchowaj Boże, „krópnik”?

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando