Pamiętnik – 5

Przechadzając się po ulicach, widziałam dziwne zbiorowisko. Dowiedziałam się od ludzi, że jakaś młoda westalka nie dotrzymała czystości. Podobno to występek wyjątkowo niemoralny i bezbożny. Teraz zapewne zostanie pochowana żywcem, dostając jedynie trochę pożywienia i lampkę. Może i to głupie, ale szkoda mi się jej zrobiło, wyglądała na sympatyczną dziewczynę. Wczoraj wieczorem się trochę przeraziłam, ponieważ skończyła się substancja, którą myjemy zęby. Podobno ból zębów to najgorszy rodzaj bólu zaraz po tym, jaki odczuwa się, umierając, a bardzo chciałabym go uniknąć, dlatego tak mnie to zmartwiło. Na szczęście po jednym dniu nic się nie stało. Dzisiaj po prostu mój mąż kupił zmiażdżone muszle ostryg. Ja natomiast znalazłam nowe miękkie gałązki, przy pomocy których możemy zachować higienę jamy ustnej.