Rozwiązujesz dyktando:
Pechowy dzień w szkole
Dzisiejszego dnia wstałem tuż przez ósmą. Oczywiście spóźniłem się na lekcje. Moją pierwszą lekcją była chemia. Temat był o wodorotlenkach, czyli bardzo nudny. Przez prawie całą lekcję rozmawiałem z moim przyjacielem z ławki Michałem. Nauczycielka, pani Urszula wstawiła nam po uwadze. Cóż, mamusia nie będzie zadowolona. Później całą klasą weszliśmy na trzecie piętro, gdzie na korytarzu wspólnie czekaliśmy na nauczyciela od historii, pana Józefa. Rozmawialiśmy o chińskim murze. Następną lekcją było wychowanie fizyczne. Po przebraniu się w strój sportowy wraz z chłopakami poszliśmy na halę. Teraz przyszła pora na język polski. Pani ucząca tego przedmiotu postanowiła, że napiszemy dyktando. Wyrazy były trudne: chaos, bohater, ohydny, hierarchia, burza… Nie poszło mi najlepiej, ale mam nadzieję, że chociaż dostanę dwóję. Dzisiejszy dzień zdecydowanie zaliczam do pechowych. A wam zdarzają się takie dni?