Rozwiązujesz dyktando:
Pod górkę
Nie będę żebrał o przychylność moich kolegów! Co oni sobie myślą, że jestem chodzącą sztuczną inteligencją i na każde życzenie będę za nich harował jak wół? To już przesada! Nie mam chwili wytchnienia. Narzuciłem sobie swój reżim dnia: najpierw obowiązki, potem przyjemności. Okazuje się, że na to drugie nie mam w ogóle czasu, bo muszę odrabiać pańszczyznę za kumpli. Znajdę na nich sposób! Tak dłużej nie wytrzymam. Powiem im parę słów do słuchu. Koleżeństwo nie polega przecież na tym, żeby uczyć innych pasożytnictwa! Jutro wszystko im wyłuszczę – albo są moimi kolegami i spędzamy wspólnie czas bez żadnych dodatkowych warunków, albo niech szukają kogoś naiwniejszego ode mnie do wykorzystywania i stawiania ultimatum. Na pewno znajdę porządniejszych i bardziej honorowych znajomych! O, chociażby chłopcy z ósmej „c”! Oni nie są takimi leniuchami i zależy im na rzetelnej edukacji. Nie szukają łatwych sposobów na oszukiwanie nauczycieli i rodziców.
Postanowione – zrywam z nieuczciwością. Rozmówię się z moimi rówieśnikami. Może da im to do myślenia i włożą trochę wysiłku w swój rozwój intelektualny. Tężyzna fizyczna jest też bardzo ważna, to zrozumiałe, ale ile można siedzieć na siłowniach, biegać po bieżni lub za piłką po boisku! W moim odczuciu – źle pojęte poczucie krzewienia kultu sportu. Rozważniej byłoby hartować się z umiarem i według jakichś reguł, planu, zamiast robić to na żywioł.
Wyrażę się jasno! Przekażę im wszystko bez ogródek. Jeśli nie uszanują mojego zdania, będzie to oznaczało, iż nie są warci zachodu i nie zasługują na mój szacunek oraz poczucie przynależności do grupy. Będzie mi tylko brakowało poczucia humoru i trafionych żartów Bożydara…
Pozostaje mi wierzyć, że zrozumieją moje położenie. „Kropla drąży skałę” – tak mówi polskie przysłowie. Być może moje słowa staną się tą kroplą i nastąpi cudowna przemiana tych „łobuzów”.