Rozwiązujesz dyktando:

pogoda

Cóż za obrzydliwa pogoda – powiedziała Marzenka patrząc w okno. Ulewne deszcze ustały na krótko, ale wichura nie przestawała ani na chwilę. Potężnie dmuchało, aż drzewa pozrzucały wiele swoich liści. Pojutrze ma przestać – rzekł dziadek Józio, ale przez te trzy dni musimy jakoś wytrzymać.
Dziadku Józku, przecież z nudów się pochorujemy – użalała się Marzenka.
Moja kochana wnusiu, a może opowiem ci kilka ciekawych historii z przeszłości albo pokażę fotografie z albumu.Uwierz mi Marzenko, brzydka pogoda też ma swój urok.
Dziewczyna patrzyła na ukochanego dziadka z niedowierzaniem. Cóż może mieć na myśli.
Postanowiła, że razem z dziadkiem odświeżą wspomnienia i obejrzą zdjęcia ze wspólnego wyjazdu nad morze. Wówczas razem z ukochanymi dziadkami przemierzała kilometry na plaży. Budowała zamki z piasku. Wygrzewała się na słońcu.
Marzence aż się zrobiło ciepło od wspomnień. Może dziadem ma rację.
Dziadku Józku, przyniosę tylko ulubione ciastka orzechowe i oranżadę – krzyknęła z kuchni. Po chwili wróciła, położyła tacę z pożywieniem na stole i uściskała mocno staruszka.
Liczy się pogoda ducha Marzenko. Resztę możemy sobie wymarzyć.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando