Rozwiązujesz dyktando:
Pożeraczu książek!
Pożeraczu książek!
Dzięki za rzędy liter! Ja wszystko skrzętnie notuje, o niczym nie zapomnę i po powrocie odwdzięczę Ci się bombową rozmową. O komecie kompletnie nic nie wiedziałem. Żałuję, że nie mam lunety. Przypomniałeś mi legendy dawnego Egiptu i potężnego faraona Ramzesa, któremu mędrcy przepowiadali śmierć, gdy Saturn połączy się z Księżycem. Tak, niebo skonstruowane jest z tajemnic. Wpatruje się w nie czysto, bo nic nie przesłania mi jego pięknego i fascynującego obrazu. Nie ma tu potężnych wieżowców, które swymi ciężkimi jęzorami liżą gęstwinę gwiazd. Wciąż jeszcze nie chcę wracać. Czuję się tu szczęśliwy jak w Arkadii. Co prawda brakuję mi książek, żałuje, że nie mam ,,Księgi Dżungli”, ale pochłonął ją ocean. Czasami, gdy patrzę na tubylców wyposażonych w kołatki, race i pochodnie wyruszających z nagonką na polowanie myślę o prawach dżungli, zabraniających zwierzęciu pożerać człowieka. I wątpię w mądrość ludzką.