Rozwiązujesz dyktando:
Przygoda w kosmosie
Było lato i pojechałem do cioci Honoraty. Z nudów zapytałem się czy może polecimy w kosmos? Ciocia zdziwiła się i powiedziała, że zgadza się. Ale pojawił się problem czym polecimy. Odpowiedziałem, że zastanowię się i coś wymyślę. Poszedłem do ogródka, trochę pomyślałem i wymyśliłem, że zbuduję rakietę w kształcie psa. Poszukałem potrzebnych rzeczy i zbudowałem ją. Rakieta była gotowa do startu. Po chwili ciocia Honorata wyszła z domu i zapytała się czy jej kot Leo może lecieć z nami. Zgodziłem się, ale pod warunkiem, że będzie grzeczny. Wystartowaliśmy! Mijaliśmy wiele planet i gwiazd. Nagle trach! Obok naszej rakiety przeleciały kule armatnie. To byli kosmiczni piraci! Włączyliśmy tarcze ochronne i wyrzutnie rakietowe. Piraci ze strachu odlecieli na Uran. Leo cały czas bał się i prychał. Ze strachu biegał po rakiecie, aż przez nieuwagę włączył naprowadzanie na Ziemię i turbodoładowanie. Wszyscy wróciliśmy do ogródka ciotki Honoraty i zjedliśmy zasłużony podwieczorek.