Rozwiązujesz dyktando:

Przyjaciółki

Koło Rzeszowa we wsi Różanki mieszkały dwie dobre koleżanki. Znały się już od przedszkola, do szkoły razem chodziły i od dłuższego czasu mocno ze sobą się zżyły. Na różnych wspólnych zajęciach dużo czasu spędzały – to żurek uwarzyły, żurnale z modą czytały. Może tak lat trzydzieści w zgodzie by im się żyło, gdyby nie coś ważnego, co im się przydarzyło.
Przyszła Marzena do Grażyny, żeby drzeć pierze na pierzyny. A ile żartów przy tym było, że aż się w izbie wciąż kurzyło. Gwarzyły przeszło trzy godziny, gdy przyszedł Przemek – mąż Grażyny. Spojrzał po izbie, drzwiami trzasnął. – Żono, burczy mi w brzuchu! – wrzasnął. – Zaraz przygotuj mi wieczerzę i posprzątajcie już to pierze. Na przyziemne babskie rzeczy tracicie czas. Żeby mi to było ostatni raz!
Marzena się zaperzyła i zżółkła ze złości. – Jak można tak krzyczeć na przyjaciół i gości? Żegnam! – rzuciła tylko, ku drzwiom żwawo ruszyła i odtąd do przyjaciółki nawet się nie zbliżyła.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando