Rozwiązujesz dyktando:

Sobotnia wycieczka do ZOO

Wraz z moją przyjaciółką Heleną i bratem Krzysiem postanowiliśmy , że w sobotę pójdziemy do ZOO. Każde z nas nie mogło doczekać się tego dnia , gdyż nie byliśmy w ZOO trzy lata. Nadszedł ten wyczekiwany dzień. Ja z bratem już szykowaliśmy się , aby wyjść. Zaczęliśmy zakładać buty. Tym razem obydwoje postawiliśmy na lekkie i cienkie buty , gdyż zapowiadał się upał. Wyszliśmy z podwórka i szliśmy w stronę ulicy Przechodniej , gdyż tam miała czekać na nas Hania. Po dojściu do dziewczynki , ruszyliśmy w stronę przystanku autobusowego i odjechaliśmy najbliższym autobusem kierującym się do ZOO , gdy byliśmy już na miejscu , poszliśmy kupić trzy bilety ,a następnie udaliśmy się w stronę wejścia. Zaczęliśmy zwiedzać. Zdążyliśmy zobaczyć takie zwierzęta jak hipopotamy, żyrafy , słonie , hieny i wiele innych. Teraz mieliśmy udać się do oceanarium. Jednak nagle zaczął padać deszcz , a z deszczu zrobiła się ulewa. Szybko zaczęliśmy biec w stronę chatki , w której sprzedawano figurki. Byliśmy cali przemoczeni. Korzystając z pobytu w chatce kupiliśmy sobie po jednej figurce. Zrobiliśmy się głodni, więc usiedliśmy na ławce. Wyciągnęliśmy wcześniej przygotowane kanapki z plecaków i zjedliśmy je. Wtedy przypomniałam sobie , że w plecaku powinnam mieć jeszcze herbatniki. Okazało się , że ich nie spakowałam , więc musiały zostać na biurku. Wraz z Heleną i Krzysiem posiedzieliśmy i porozmawialiśmy dopóki deszcz nie przestał padać. Po jakichś 30 minutach wyszliśmy z chatki. Stwierdziliśmy , że nie opłaca nam się zwiedzać , gdyż wszystko jest mokre. Wróciliśmy więc do domów.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando