Stara przyjaźń

Po drodze ze szkoły spotkałam moją koleżankę, a dokładnie przyjaciółkę z miejscowości w której mieszkałam jeszcze trzy lata temu. Długo jej nie widziałam, więc ucieszyłam się na nasze spotkanie. Poszłyśmy później na lody gruszkowe. Nigdy nie jadłyśmy ich, więc spróbowałyśmy i muszę przyznać, że były przepyszne. Nie dawało mi spokoju dlaczego Tosia jest w moim miasteczku . Zapytałam wprost, a ona na to: O popatrz tam jeszcze nie byłyśmy! Ja tylko westchnęłam i poszłam za nią. Unikała odpowiedzi, więc więcej nie pytałam. Najważniejsze, że jest blisko mnie i razem możemy chodzić do szkoły. Wspólnie też rozpoczęłyśmy naukę gry na gitarze. Wspólnie spełniamy nasze marzenia