Rozwiązujesz dyktando:
Strach na strychu
Trochę się boję wchodzić na strych. Nie, nie duchów i potworów oczywiście! Ja boję się pająków, wielkich, włochatych, biegających na chudych nóżkach lub czyhających na mnie ze swej pajęczyny. Brrrrr…… obrzydliwe, upiorne!
Ale dzisiaj muszę tam wejść, chociaż wcale nie jest mi do śmiechu. Potrzebuję paru rzeczy ze starej ciężkiej skrzyni dziadka Andrzeja. Przygotowujemy w kółku teatralnym „ Ciżemka” przedstawienie i szukam stroju stracha na wróble. Tak, stracha, może nie jest to główna rola w przedstawieniu, ale cały czas strach straszy i stoi na tej jednej nóżce na scenie.
No dobrze, biorę głęboki wdech- Do odważnych świat należy! ….. Ale przecież odważny też może się rozejrzeć w poszukiwaniu wielkich włochatych pająków. UFFFFF…. Teren czysty, wchodzę. O jest i skrzynia wielka z okuciami na wieku, a w niej pełno ubrań, starych, trochę potarganych, dla stracha na wróble w sam raz. Przyda mi się koszula w dużą zieloną kratę, trochę dziurawa i bez dwóch guzików. Stary kapelusz dziadka Andrzeja też będzie w porządku. Jeszcze wielgachna spódnica, którą już mam w pokoju i wiecheć słomy od sąsiada Józka. Będzie ze mnie „ubaw po pachy” w szkole. I dobrze śmiech to zdrowie. Jeszcze tylko trzeba zejść po ciemnych, stromych schodach i nie spotkać pająków. Super, prawie o nich zapomniałam, tak mnie ta skrzynia zauroczyła!
Uffff…. udało się! Trochę duszno było na tym strychu.