Szkoła, za jaką tęsknimy.

W szkole, w południe, znudzeni uczniowie siedzą w ławkach na lekcjach. Plecaki uginają się pod ciężarem wszelkich potrzebnych przyborów: piórników, temperówek, nożyczek, ołówków, piór lub długopisów. W tym czasie nauczycielka matematyki Urszula odpytuje z równań przy tablicy pechowca Mariusza, który znów zapomniał się przygotować i dostanie dwójkę. W piątej klasie pani Grażyna kręci globusem i krążąc po klasie, opowiada o atrakcjach turystycznych w Hiszpanii, Chinach i Urugwaju. Tuż obok, za drzwiami z mosiężną klamką, szóstoklasiści słuchają „W pustyni i w puszczy ” Henryka Sienkiewicza. Z hali gimnastycznej dobiega harmider. To ósmoklasiści krzyczą podczas gry w koszykówkę. W sali na parterze nauczyciel fizyki Henryk znów tłumaczy ten sam wzór, usypiającym z nudów siódmoklasistom, którzy ukradkiem zerkają na zegarki. Na chemii uczniowie siedzą w napięciu, marząc o tym, że nauczycielka Julia zapomni o ustalonej przedwczoraj kartkówce z roztworów. Aż nagle zabrzmiał dzwonek. Wszyscy chyżo czmychnęli na korytarz i już umykają w kierunku szatni. Wreszcie lekcje się skończyły.