Rozwiązujesz dyktando:
Wyprawa jeżyka Jerzego
Jeżyk Jerzy wierzył, że jak wdrapie się na szczyt wieży w parku, to obejrzy wspaniały wschód słońca. Zapakował swój plecaczek i wyruszył tuż po północy. Przed nim piętrzyło się trzysta schodów. Jerzy był jednak bardzo odważny i nie bał się przygód. Gdy pokonał sto schodów zaczęły bolec go nóżki i trochę głowa. Nie chciał się poddawać,, ale brakowało mu sił. Wtedy usłyszał pohukiwanie. To sowa Hildegarda przelatywała nad wieżą. Usłyszała chlipanie jeżyka. Przysiadła na murku i zapyta co się stało. Po wysłuchaniu Jerzego postanowiła dodać przyjacielowi otuchy więc powiedziała, że trzyma za niego kciuki. Wygrzebała mu też długą i tłustą gąsienicę i położyła przed nim. Gdy jeżyk spożył posiłek od razu odzyskał siły. Zaczął znów się wspinać. Hildegarda obleciała niedaleko położone drzewa i zebrała dla Jerzego grupę wsparcia. Nad wieżą krążyły kukułki, jaskółki, puszczyki i wróbelki dodając jeżykowi otuchy. Tuż przed czwartą dzielny Jerzy stanął na szczycie i ujrzał cudowny różowy wschód słońca. Obok przysiadły ptaszki, które go wspierały i razem cieszyli się z tej wspaniałej chwili.