W czytelni.

W czytelni panuje nabożny spokój i cisza. Między biurkami z polerowanego mahoniu, na których ustawiono lampy z ażurowymi abażurami, cichutko na paluszkach, żeby nie przeszkadzać nikomu, porusza się panna Katarzyna. Przy biurkach siedzą czytelnicy i z zapartym tchem przeglądają kolejne kartki pożyczonych książek. Niczym duch przemierza alejki między regałami, na których poustawiano w równiutkich rzędach mnóstwo książek. Skrupulatnie usuwa kurz i brud, osiadający na półkach, pilnując, aby żadnej nie przeoczyć. Dział lektur szkolnych jest często, choć niechętnie odwiedzany przez uczniów szkół w poszukiwaniu książek, których nie chcą, ale muszą przeczytać. Za to dział fantastyki i kryminałów ma wielu zwolenników i nikogo nie trzeba przekonywać do zaglądnięcia tutaj. Wiele książek ma uszkodzone okładki, urwane rogi, tłuste i brudne plamy po produktach spożywczych. Ale według mnie to świadczy, że mają wielu zwolenników, że są wciąż żywe, w przeciwieństwie do tomów z pożółkłymi stronicami, zakurzonymi obwolutami. Ich autorzy, pisarze z poprzednich wieków, powolutku, w ciszy, odchodzą w zapomnienie, bo ludzie rzadko po nie sięgają.