W deszczową pogodę

Kap, kap, … słychać równomierne bębnienie kropel deszczu po dachu i parapetach. Ale po tak długiej porze suchej-dżdżu wcale nie jest dużo. Tylko cóż mam robić w czasie takiej niesprzyjającej aury? Może ułożę puzzle? Tak, to niezawodny sposób na nudę. Rozłożę puzzle na tym dużym stole w kuchni. Mają 500 elementów i na moim biurku brakuje mi miejsca. Mama już zakończyła swój dyżur w kuchni i ten stół nie będzie jej dziś potrzebny. W razie czego grzecznie ją poproszę, żeby skorzystała ze stolika przy lodówce. A ja w spokoju ułożę wreszcie wieżę Babel, którą mam na kartonikach. Kiedy mnie to układanie zmęczy, jak tylko przestanie padać deszcz , pójdę na spacer do ogrodu i pohuśtam się na huśtawce. Już wyobrażam sobie, jak przybiegnie do mnie wataha naszych psów i znów będę ubrudzona po same uszy-tak zawsze mówi z przekąsem moja mama. Na szczęście nie wpada w furię.