Rozwiązujesz dyktando:

Wakacyjna nauka ortografii – zakończenie

Przedwczoraj po południu były u mnie trzy dziewczynki – moja najlepsza koleżanka z sąsiedztwa Bożenka, jej o trzy lata młodsza siostrzyczka Marzenka oraz ich kuzynka Grażynka, która tak jak my ma dziewięć lat. Super bawiłyśmy się wszystkie razem. Grałyśmy w gumę i w badmintona, skakałyśmy na trampolinie i na skakankach, zjeżdżałyśmy ze zjeżdżalni i huśtałyśmy się na huśtawce, bawiłyśmy się w chowanego i króla, ale najdłużej siedziałyśmy w domku na drzewie i bawiłyśmy się w dom pięknymi lalkami. Późnym wieczorem, gdy moje koleżanki poszły już do domu, wpadł mi w ręce mój przecudny, różowy zeszyt do słówek z włochatym, złoto-żółtym jednorożcem na przedniej okładce, w którym w miesiącu lipcu zapisywałam trudne wyrazy, ucząc się w ten sposób ortografii. Otworzyłam go na przedostatniej stronie i przeczytałam zapisane tam wyrazy. Dzięki tym wakacyjnym zapiskom w różowym brulionie bardzo dużo się nauczyłam, liczę na to, że żadne dyktando nie sprawi mi już kłopotów, a od września, w trzeciej klasie będę otrzymywać same szóstki, ewentualnie piątki z plusem.nlPozdrawiam, Katarzyna Wróblewska.nl

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando