Rozwiązujesz dyktando:
Wycieczka – część IV
Kontynuowałyśmy naszą wędrówkę. Przy drodze rosły krzewy. To były borówki. Gałęzie uginały się prawie do ziemi, tak dużo rosło na nich owoców. Ale były one niedojrzałe i nie nadawały się do spożycia. Można byłoby się zatruć. A ból brzucha to nie było to, o czym marzyłyśmy. Poszłyśmy dalej. Po chwili usłyszałyśmy szum wody. Wkrótce zobaczyłyśmy nieduży strumyk, który wił się między drzewami. Na jego powierzchni pływały żółte i rude liście. Tworzyły ciekawe układy na wodzie. Obie z Helenką byłyśmy zachwycone. Zanurzyłyśmy ręce w wodzie. Była zimna. Nie musiałyśmy skorzystać z tego daru natury, ponieważ każda z nas miała swój ulubiony napój w termosie – ja herbatę z dzikiej róży, a Helenka trochę soku grejpfrutowego. Ruszyłyśmy dalej szukać przygód i ciekawych okazów przyrody.