Rozwiązujesz dyktando:

Wycieczka – część VI

Chwilę później Helenka wypatrzyła malutkiego jeża. Przeszłyśmy obok. Choć miał wiele kolców, nie bałyśmy się, bo to zwierzę owadożerne. Ponieważ przed wycieczką przeczytałam książkę o przyrodzie południowych regionów Polski, wiedziałam, że dzikich zwierząt nie należy dotykać. Potwierdziła to moja kuzynka, która jest harcerką i zbiera same oceny celujące na lekcjach biologii. W pewnym momencie uznałyśmy, że trzeba odpocząć. Było już popołudnie. A plecaki zaczęły nam ciążyć. Usiadłyśmy na pniu, który wypatrzyłyśmy przy ścieżce. Obok niego położyłyśmy nasze nieco już brudne plecaki. Zjadłyśmy kilka owoców i warzyw. Miałam busolę i udało nam się ustalić, że do schroniska nie jest daleko. Helenka, która jest gawędziarzem, opowiedziała mi o zeszłorocznej przygodzie jej koleżanki. Była to wesoła historia.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando