Rozwiązujesz dyktando:
Wycieczka nad morze
Na polu strasznie grzało duże, żółte słońce. Postanowiliśmy (ja, Józia i Krzysiek) wraz z naszą krzepką babcią, że pojedziemy nad zachodnio-południowe wybrzeże morza. Po przyjeździe rozłożyliśmy namioty i leżaki, ponieważ zamierzaliśmy zostać tam na dłuższą chwilę. Ja z Józią od razu poszliśmy popluskać się w morzu. Babcia ostrzegła nas abyśmy nie odpływali zbyt daleko. Lecz oczywiście Krzysiek nie posłuchał i popłynął na przeciw wielkich fal. Józia pobiegła po ratownika a ja starałam się go wyciągnąć z tych burzliwych fal. Gdy zanurzał się już pod wodę chwyciłam go za chudą rękę i przyciągnęłam do brzegu. Po takich przeżyciach babcia zdecydowała byśmy dalszą, upalną część dnia spędzili w naszym ogródku.