Rozwiązujesz dyktando:

Wyprawa w Bieszczady

Wczesnym rankiem razem z rodzicami i moim przyjacielem Hubertem wyjechaliśmy w Bieszczady. Wędrując górskim szlakiem podziwialiśmy przepiękne krajobrazy. Szlak nie był zbyt trudny, lecz na niektóre wzniesienia wspinaliśmy się z trudem. Co chwilę zatrzymywaliśmy się, żeby trochę odpocząć i napić się wody lub soku z owoców. Podróż po górskich dróżkach potrafi być naprawdę długa, męcząca i żmudna. Uważam jednak, że dla tych cudnych widoków warto podjąć ten trud. Dźwigając nasze wypchane plecaki szliśmy uparcie dalej. Im wyżej byliśmy, tym było chłodniej i zaczął wiać wicher. Ubraliśmy więc kurtki, żeby nie zmarznąć. Po zdobyciu szczytu podziwialiśmy przepiękne połoniny bieszczadzkie. Leżąc na kocu, wsłuchiwaliśmy się w odgłosy przyrody i śpiew ptaków. Dla tych chwil naprawdę warto się natrudzić. Czuliśmy już duży głód, więc zjedliśmy przygotowane rano przez mamę kanapki. Później zrobiliśmy trochę zdjęć na pamiątkę. Pokażemy je w domach naszym rodzinom i przyjaciołom. A będzie czym się chwalić. Jestem bardzo dumny, że udało mi się wytrzymać do końca i że mimo bólu nóg nie poddałem się. Postanowiliśmy, że powtórzymy naszą wyprawę już niedługo. Tym razem wyruszymy na Tarnicę i Halicz.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando