Zagranizne wakacje

Mój kolega Hubert i jego młodsza siostrzyczka Małgorzata przez trzy tygodnie byli na wakacjach we Francji. Stolicą Francji jest Paryż, który słynie z wieży Eiffela, nazywanej żartobliwie Żelazną Damą. Podczas pobytu we Francji Hubert i Małgorzata zwiedzili najważniejsze muzeum Paryża, czyli Luwr, a także rozkoszowali się francuską kuchnią – spróbowali nawet żabich udek.
Później pojechali na trzynaście dni do Holandii, która leży nad Morzem Północnym oraz słynie z hodowli tulipanów, a także z wiatraków i znakomitych serów, takich jak gouda. Holandia jest monarchią, obecnie na holenderskim tronie zasiada król. Dzieci na długo zapamiętają tę podróż.
Pod koniec wakacji, w sierpniu Hubert wraz z wujkiem Józkiem pojechał jeszcze do Egiptu. Widział mumię Faraona oraz drugą pod względem długości rzekę na Ziemi – Nil. Hubertowi szczególnie podobały się pływające w rzece krokodyle. To była cudowna przygoda.