Rozwiązujesz dyktando:

Zakupowe szaleństwo

Kazimierz nie może już wytrzymać z długoletnimi upodobaniami swej żony Bożeny.Jest ona prawdziwą zakupoholiczką.Kiedy wybierze z bankomatu kilka stówek, natychmiast rusza do galerii handlowej.W przebieralniach spędza zwykle dużo czasu, nawet półtorej godziny.Przynosi tam całe naręcza bluzek, dżinsów czy sweterków i mierzy je z rozkoszą przeglądając się w lustrze.Na pewno coś kupi, przecież żal byłoby opuszczać sklep z pustymi rękami.A później Bożena zawróci z drogi po wymarzoną, dawno upatrzoną spódniczkę.To nic, że w olbrzymiej szafie wiszą już trzy podobne!Jeszcze tylko dwa golfy z wyprzedaży i może wracać do domu.A tu leżą niezapłacone należności. Kolejne raty kredytów,rachunek za użyczenie garażu przez sąsiada z przeciwległej ulicy.No i trzeba przecież zaopatrzyć lodówkę w żywność.Na weekend przyjeżdża córka Bożenki i Kazimierza, Eulalia z Żegiestowa, z mężem i malutką Dżesiką, ukochaną wnuczką Bożeny…
Mąż Kazimierz nieraz zgrzyta zębami ze złości._Chyba czeka nas rozwód!Nie umiesz utrzymać gotówki przy sobie!-denerwuje się mężczyzna.Ale zachłanna na ciuchy, uzależniona od zakupów Bożena oburza się na męża i z ochotą nadal buszuje w placówkach handlowych.Eh.może córka przemówi do rozumu uzależnionej Bożenie i namówi ja na kontakt z terapeutą?…

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando