Rozwiązujesz dyktando:
Zakupy w galerii
Przedwczoraj byłem z mamą na zakupach w galerii handlowej. Nie lubię takich wypraw, ale musiałem pojechać, gdyż mama chciała mi kupić trochę ciuchów do szkoły, tenisówki i trzewiki. Po przyjeździe mama ustawiła samochód na miejscu dla klientów w garażu podziemnym i wyruszyliśmy na zakupy. Na początku poszliśmy do sklepu z ubraniami młodzieżowymi i dziecięcymi. Chodziliśmy wśród regałów i wieszaków z ubraniami. Najpierw przeglądnęliśmy koszulki z długim i krótkim rękawem. Kilka wzorów mi się spodobało. Wybrałem też bluzę z kapturem w czarnym kolorze z nadrukiem z przodu oraz bluzę zasuwaną na zamek. Wzięliśmy również kilka sztuk spodni dresowych oraz dżinsy. Z naręczem ubrań wynurzyliśmy się zza przepełnionych towarem półek i udaliśmy się do przymierzalni. Wszystkie rzeczy pasowały jak ulał. Później mama dołożyła jeszcze do tego piżamę i skierowaliśmy się do kasy. Wyszliśmy ze sklepu z dwiema dużymi, wypchanymi torbami w rękach. Potem ruszyliśmy do sklepu obuwniczego. Tam musiałem przymierzyć kilka par butów. Tenisówki wybrałem od razu. Spodobały mi się sznurowane, w granatowym kolorze. Z trzewikami był już kłopot, ponieważ albo nie było mojego rozmiaru, albo wzór mi się nie podobał. W końcu jednak udało się kupić odpowiednie buty i wyruszyliśmy dalej. Mama chciała jeszcze wstąpić do drogerii, by kupić kilka kosmetyków takich jak żel pod prysznic, szampon do włosów i rzeczy potrzebne jej do makijażu. Uznałem, że poczekam na nią przed drzwiami i usiadłem na ławce, pilnując naszych zakupów. W końcu poszliśmy do samochodu, schowaliśmy torby do bagażnika i trochę znużeni lecz zadowoleni wróciliśmy do domu.