Rozwiązujesz dyktando:
Zapraszam na obiad!
Nawet gdybyś utraciła apetyt, odchudzała się i była na kolejnej diecie-cud, przypuszczam, że natychmiast po uzupełnieniu tego dyktanda rzucisz się do lodówki w kuchni w poszukiwaniu jakichś smakołyków. Hi hi, a może nawet sprawisz sobie ucztę, czyli wielkie żarcie? To już zaczynamy… Najpierw zaserwuję ci przepyszną zupę z zieloniutkich brokułów, z tartymi warzywami, przyprawioną do smaku solą himalajską oraz różnokolorowym pieprzem. Podam do niej żytnie grzanki. Smakowało?nlTo teraz pora na risotto. Właśnie przynoszę na stół ryż z pożywnymi pulpecikami z chudej wołowinki, w sosie curry. Danie obficie posypałam pietruszką i lubczykiem. Na deser podam Ci leciutkie jak puch ciasto, które po prostu rozpływa się w ustach!nlDo upieczenia tego przysmaku wykorzystałam ubite z cukrem trzcinowym żółtka. Na wierzchu ułożyłam zmiksowane borówki, a całość posypałam prażonymi, a potem zmielonymi orzechami arachidowymi…. I jak tam Twój apetyt? Czy pojawiło się przypadkiem uczucie głodu?nlJeżeli tak, tom niemożebnie uradowana!