Rozwiązujesz dyktando:
Zdarzenie w dżungli
Pierwsze stąpnięcie po lądzie i już czuć tę spiekotę. Żar gorąca leje się z nieba. Co to za tajga, dzika knieja? Powietrze sprawia, że ociężale się poruszam. Dookoła gąszcz, jedna wielka plątanina lian. Zagajnik pełny pułapek. Ożeż! Coś się do mnie zbliża. Niebosiężne kroki trzęsą ziemią, co za bydlę. Niesztampowe odgłosy napływają do moich uszu. Jakiś trzask, trach, prask, gruchot, bach, buch, chrzęst, łup, chrupot! Jestem wpółżywy, a przybliża się jakieś stworzenie. Wyżyna Brazylijska to bezceremonialne dziewicze łono natury, pełne węży, jaguarów, szympansów, goryli i innych ssaków. Łowię uchem ary i tukany, zatrzęsła się pode mną ziemia. Ni stąd ni zowąd rozrośnięte, przepastne, gargantuiczne bydlę! Zagrożenie przemknęło koło mnie. Nawet nie przyuważyło mnie na swojej ścieżce. Ziemia wciąż się jeszcze trzęsie, aż przeszły przez mnie dreszcze.