Rozwiązujesz dyktando:
Zimowa przygoda.
Pewnego razu z moim ukochanym bratem Henrykiem wyszliśmy na podwórko. Wszędzie leżał bialutki śnieg. Powiedziałem, żebyśmy stworzyli dużą zjeżdżalnię ze śniegu. Budowaliśmy ją bardzo powoli. Po pewnym czasie na ratunek przyszedł tata i od razu poszło nam o wiele szybciej. Gdy zjeżdżalnia była gotowa, zaczęliśmy z niej zjeżdżać. Ja pojechałem tak daleko, że prawie byłem na polu sąsiada Jerzego. Zauważyłem tam królika , który wyglądał jakby się zgubił. Potem przyszedł Henio i powiedział, żebyśmy go wzięli do domu, bo było strasznie zimno. Wzięliśmy go do domu, bo był bardzo smutny, ale gdy poczuł ciepło, to od razu ucieszył się. Tato nazajutrz kupił dużą skrzynię z marchewkami. Zwierzątko weszło do klatki z ciekawością i zadowoleniem. Bardzo kocham tego króliczka i nigdy nie zostawię go samego!