Rozwiązujesz dyktando:

Zimowa stajnia 1

Lubie jazdę konną, dlatego pewnego dnia dziadek zabrał mnie do sekretnego miejsca. Sama na początku nie wiedziałam gdzie. Po chwili zorientowałam się, że jestem pod ziemią, w wielkiej jaskini. Było w niej bardzo chłodno, ale na szczęście wzięłam ze sobą ciepłą, zimową kurtkę. W jaskini było trochę strasznie, ponieważ grasowało tam mnóstwo niebezpiecznych zwierząt. Na przykład: wilki, ptaszniki (rodzaj pająków wielkości dużego talerza) i dużo innych stworzeń. Gdy razem z dziadkiem ujżeliśmy światło dobiegające z dużej dziury to od razu zaczęliśmy wspinać się po ścianie, aby jak najprędzej stąd wyjść . Gdy wyszliśmy ze strasznej jaskini to zobaczyłam pięknego, białego konia pasącego się na polu. Obok niego stał młody mężczyzna i go sprzedawał. Zapytałam dziadka czy by mi go kupił. Dziadek się zamyślił, ale po chwili zrozumiał, że jest to moje największe marzenie i go kupił. Wracałam do domu nie na nogach tylko na grzbiecie zwierzęcia. Bardzo mi się ono spodobało. Umówiłam się z dziadkiem, że koń zostanie na jego łące, a gdy będę do niego przyjeżdżać to się z nim pobawię i na nim pojeżdżę. Nagle usłyszałam głos trąbiącego samochodu i od razu się domyśliłam, że to moi rodzice. Wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu. nlNastępna część nastąpi później.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando